BUKOWSKI CHARLES ” Z SZYNKĄ RAZ!” – recenzja książki

DAJCIE MI WINO, A PORUSZĘ ZIEMIĘ!

Po przeczytaniu książki pt. ”Z szynką raz!” Charlesa Bukowskiego, stwierdzam, iż wypowiedzenie powyższej parafrazy przez autora – jest prawdopodobne. Sympozjon, czyli całonocny rytuał picia wina, jest bliski nie tylko sercu pisarza, lecz także jego utworom. Charles Bukowski z pewnością przestrzega starożytnego rytuału, niczym pedant składający majtki. Jednakże ziemia ani drgnie. „Z szynką raz!” To autobiograficzna opowieść o pozbawionym kolorów – dzieciństwie, wszechobecnej niesprawiedliwości oraz poznawaniu samego siebie. Autor zdradza czytelnikom swoje spostrzeżenia dotyczące otaczającej go wówczas rzeczywistości. Czasem trafia w sedno, niekiedy zaś mógłby ponownie rozpatrzyć daną sprawę. Strony książki przeładowane są przekleństwami, alkoholem, masturbacją. Kwestie te, nie stanowią otoczki wokół przekazywanych morałów, tylko fundament fabuły, co momentami przyprawia o mdłości lub skutkuje natarczywym ziewaniem. Brakuje mi w nich uzasadnionego buntu. Narastająca w nastoletnim pisarzu wrogość do ojca, rówieśników czy całego świata, popycha go w infantylność i poczucie beznadziejności. On po prostu chce być czarnym charakterem, bez względu na wyciągnięte do niego ręce. Powszechnie wiadomo, że Charles Bukowski zasłynął ze swojego wulgarnego języka oraz nieokrzesanego stylu bycia. Dla mnie, to za mało, aby poruszyć cokolwiek…

link do lubimyczytac.pl:

http://lubimyczytac.pl/ksiazka/254844/z-szynka-raz

Więcej o autorze:

http://www.celebrities-galore.com/celebrities/charles-bukowski/home/

Okładka książki. Z szynką raz! - Charles Bukowski
Z szynką raz! – Charles Bukowski

 

DZIENNIK DAWIDA SIERAKOWIAKA

Lebn will ich

Powszechnie wiadomo, iż ludzie, którzy doświadczyli szeroko rozumianej biedy, dorośli szybciej od rówieśników pozbawionych utrapień. Takim człowiekiem był między innymi Dawid Sierakowiak , którego żydowskie pochodzenie skazało go na egzystencję za drucianym płotem łódzkiego getta. Pomimo nieustannie spływających przeciwnościach losu, jakimi okazały się choroby, nieustający głód, fizyczne wyczerpanie oraz utrata bliskich, nastoletni chłopak nie traci nadziei na ocalenie. Jeden z napisanych przez siebie wierszy tytułuje „Lebn will ich”, co w języku jidysz oznacza „żyć mi się chce”. Dziennik Dawida Sierakowiaka jest nie tylko cennym nabytkiem dla historyków badających piekło stworzone przez nazistów. Zapiski uszczęśliwią także miłośników literatury powiązanej z Holocaustem , czy po prostu wrażliwców rozczulających się nad cudzym nieszczęściem. Książka wywarła na mnie ogromnie wrażenie, pozostawiła wiele pytań oraz irytujący niedosyt. Tej lektury nie da się przeczytać, ją trzeba przeżyć.

RECENZJA KSIĄŻKI ANNY KARPIŃSKIEJ „PRZEKONAJ MNIE, ŻE TO TY”

TO NA PEWNO NIE TY

Kilka lat musiało upłynąć zanim w moje ręce trafiło równie denne czytadło. Osoby, które nie tolerują infantylnego języka, trywialnych dialogów oraz przereklamowanych fabuł – będą cierpieć katusze podczas zapoznawania się z powieścią „Przekonaj mnie, że to ty”. W trakcie mozolnego przewracania kartek, ilustrował się w mojej głowie obraz pisarki – starszej pani, która po stworzeniu epitetu „ognisty Hiszpan” musiała łapać się za serce by nie wyskoczyło z klatki piersiowej wraz z napływającym uczuciem podniecenia. Śmiem twierdzić, iż pisarka podczas tworzenia portretów psychologicznych bohaterów, kierowała się stereotypami, a problemy głównych postaci wyssała z tanich romansideł, od których pękają blaszane ściany kiosków. Anna Karpińska przenosi nas w świat bajki, gdzie dzieci rodzą się „z morskiej piany”, matki biorą udział w szaleńczych wyprawach samochodowych by poczuć się jak na planie „Szybkich i wściekłych”, ojców zastępują przystojni lekarze z wypchanym portfelem. Cała dramaturgia wyrażana jest w zastosowaniu licznych partykuł, mających oddać chwile grozy i cierpienia. Paradoksalnie, akapity informujące o danej śmierci przyjmowałam z uśmiechem na twarzy. Po przeczytaniu 448 stron pełnych bzdur, nurtuje mnie tylko jedno pytanie: „Dlaczego ktoś to wydał?”.